Niedziela "po" tym razem po N. urodzinach czyli senne przebijanie się przez poranne ramówki kilku stacji tv i eksploracja internetu od linka do linka zapoczątkowana wrzuconym przez Ag. na fejsbuka tymże, (ulubione sesje fartuchowe: Julietta z obierkami gratis, Beatrice lubi szczupaki jeść, nie łowić oraz Pedro bez kłopotu wynegocjował butelkę od kolejarzy). Potem dwa blogi jeden o sprzedawcach fartuchów między innymi, a drugi o haftach, decoupage'u i ciasteczkach (i takich tam).
Z tego wszystkiego taka refleksja że blogowanie może mnie zmotywuje, hm? Niedziela wieczór a tu komiksy (i tu) Kuby Woynarowskiego na jutro, pomysł pracy na estetykę, poszukiwanie dodatkowych ects w harmonogramie, abstrakty z tekstów (poprzedzone przeczytaniem), i rozdział z podręcznika do tego. I jeszcze maile, newslettery (o ho ho). Tak dwa dni do przodu, a dalej to aż bojno uruchamiać ten myślowy proces.
osz..
..pity!
że niby jak napiszę to trudniej udawać że nie istnieje. Eksperyment mode on.
(A gdzie kąpiel?).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
1 komentarze:
Ciekawy eksperyment. Się udać musi ;-)
Prześlij komentarz