Niedziela "po" tym razem po N. urodzinach czyli senne przebijanie się przez poranne ramówki kilku stacji tv i eksploracja internetu od linka do linka zapoczątkowana wrzuconym przez Ag. na fejsbuka tymże, (ulubione sesje fartuchowe: Julietta z obierkami gratis, Beatrice lubi szczupaki jeść, nie łowić oraz Pedro bez kłopotu wynegocjował butelkę od kolejarzy). Potem dwa blogi jeden o sprzedawcach fartuchów między innymi, a drugi o haftach, decoupage'u i ciasteczkach (i takich tam).
Z tego wszystkiego taka refleksja że blogowanie może mnie zmotywuje, hm? Niedziela wieczór a tu komiksy (i tu) Kuby Woynarowskiego na jutro, pomysł pracy na estetykę, poszukiwanie dodatkowych ects w harmonogramie, abstrakty z tekstów (poprzedzone przeczytaniem), i rozdział z podręcznika do tego. I jeszcze maile, newslettery (o ho ho). Tak dwa dni do przodu, a dalej to aż bojno uruchamiać ten myślowy proces.
osz..
..pity!
że niby jak napiszę to trudniej udawać że nie istnieje. Eksperyment mode on.
(A gdzie kąpiel?).
niedziela, 17 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.